30 mai 2018

Polska odwraca oczy - Justyna Kopińska

Zabierając sie za głośny juz zbiór reportaży Justyny Kopińskiej doskonale wiedziałam, ze nie będzie to lektura łatwa i przyjemna. Każdy z jej tekstów porusza i szokuje.

Justyna Kopińska podejmuje się trudnych tematów opisując nieludzkie traktowanie nieletnich w szpitalu psychiatrycznym i w ośrodku wychowaczym, śledztwa, w których ważniejsze są statystyki od ukarania winnych czy brutalną więzienną rzeczywistość. Autorka otwiera nam oczy na zaniedbania, luki w prawie, nierzadko absurdalne sytuacje, o których wolelibyśmy nie wiedzieć, a które dzieją się obok nas.

Rzeczowe, poparte faktami i opiniami specjalistów reportaże nikogo nie pozostawią obojętnym i co najważniejsze docierając do jak największej rzeszy czytelników odnoszą pozytywny skutek. Jak wynika z opisu nagłośnienie tych spraw poruszyło opinię publiczną a co za tym idzie doprowadziło do ukarania niektórych winnych, do wprowadzenia zmian w prawie i  do polepszenia warunków w zamkniętych instytucjach.

Książka, którą każdy powinien przeczytać.

Świat Książki - 2016 - 236 stron



27 mai 2018

Eleanor Oliphant va très bien (Eleanor Oliphant ma się całkiem dobrze) - Gail Honeyman

Habituellement ce genre d'histoires ne m'attire pas vraiment mais j'ai succombé à quelques bonnes critiques de ce roman écossais.

Eleanor Oliphant est une solitaire plutôt excentrique. Sa vie est rythmée par les journées d'un travail peu passionnant, les weekends arrosés de vodka et les sempiternelles conversations téléphoniques du mercredi avec sa mère. Quand un jour elle s'éprend d'un chanteur elle décide d'élaborer tout un plan pour le conquérir. Au même moment un de ses collègues de travail commence à lui manifester de l'intérêt et son existence, jusqu'à présent plutôt monotone, devient un peu plus excitante quand en sortant du travail ils sauvent la vie d'un sympathique papy.

Le plus grand atout de ce roman est bien évidemment le personnage d'Eleanor qui est une sorte de Bridget Jones mais en version plus tragique. Dès le début on sent qu'il y a une raison à son malaise et à son isolement. Difficile de résister au charme de cette trentenaire hors du commun; son franc parler, sa curiosité, sa naïveté et même ses bizarreries ont gagné ma sympathie. On ne peut pas s'empêcher de sourire à ses bévues mais cette histoire est finalement moins drôle qu'on aurait pu croire de prime abord.

Une lecture assez sympathique et un premier roman plutôt réussi.

Fleuve Editions - 2017 - 432 pages
Traduit par Aline Azoulay-Pacvon






Eleanor Oliphant ma się całkiem dobrze

Ta powieść chodziła za mną już do jakiegoś czasu, sama nie wiem dlaczego bo raczej stronię od tego typu lektur. Zaciekawił mnie opis, zaintrygował tytuł a ostatecznie do jej przeczytania zachęciło mnie kilka dobrych opinii na jej temat.

Eleanor Oliphant wiedzie samotne i raczej monotonne życie. W tygodniu mało pasjonująca praca, co środę rozmowa telefoniczna z mamą a w weekendy telewizor i butelka wódki. Gdy pewnego dnia Eleanor zadurza się w przystojnym piosenkarzu postanawia zrobić wszystko by podbić serce obiektu swoich westchnień. Nieoczekiwanie też zaczyna się nią interesować kolega z pracy i gdy ktoregoś wieczoru ratują życie spotkanego przypadkiem staruszka, szara do tej pory egzystencja nieco ekscentrycznej Eleanor zaczyna nabierać kolorów.

Największą zaletą powieści jest oczywiście jej główna bohaterka. Eleanor Oliphant to taka Bridget Jones w tragiczniejszej wersji. Od początku wiadomo, że jakiś dramat zawarzył na całym jej życiu. Nietuzinkowa Eleanor intryguje, czasami bawi, denerwuje, wzbudza sympatię, smutek a momentami litość. 

Nie jest to może porywająca lektura, którą czyta się z wypiekami na twarzy, nie jest to żadne literackie arcydzieło ale całkiem przyzwoita powieść obyczajowa i raczej udany debiut szkockiej pisarki.

Wydawnictwo Harper Collins - 2017 - 352 strony
Tłumaczenie Magdalena Słysz


14 mai 2018

Silva Rerum - Kristina Sabaliauskaite

Kończąc "Silvę Rerum" pomyślałam sobie że chętnie poznałabym dalsze losy rodziny Narwojszów co jak narazie nie jest możliwe bo do tej pory po polsku ukazała się tylko pierwsza część trylogii a o przetłumaczonych kolejnych dwóch tomach ani widu ani słychu.

Litwa, XVII wiek. Narwojszowie prowadzą raczej spokojne życie w majątku Milkonty po tym jak udało im się uniknąć krwawej śmierci z rąk kozackich napastników, którzy w 1655 roku spustoszyli Wilno. Elżbieta i jej dużo starszy mąż Jan Maciej mają dwójkę dzieci, bliźnięta, Urszulę i Kazimierza. Historia ich ponownie zatacza koło, gdy rodzina postanawia na nowo na jakiś czas przenieść się do Wilna by spełnić marzenie Urszuli, która postanawia zostać świętą i wstąpić do klasztoru. Kazimierz, który cudem unika śmierci w studenckiej bójce zawiera znajomość z wileńskimi wolnomyślicielami, którym przewodzi niejaki Jan Kirdej Biront.

Uwielbiam rodzinne sagi z historią w tle a w "Silvie Rerum" fikcyjne losy bohaterów są umiejetnie powiązane z mniej lub bardziej znanymi faktami historycznymi. Autorka ciekawie opisuje siedemnastowieczne Wilno, burzliwe studenckie życie, zakonne kulisy a także sielski żywot w szlacheckim majątku.

Oprócz rodzinnych perypetii Narwojszów, mądrego i rozsądnego Jana Macieja, niezależnej Elżbiety i ich dwójki dzieci poznajemy też inne, równie ciekawe postaci: ekstrawagancki i wyjątkowo uzdolniony, wspomniany juz Jan Kirdej Biront czy przyjaciel rodziny, francuski miłośnik ślimakow Jan Delamars uzupełniają interesującą i zróżnicowaną galerię portretów.

Napisaną z rozmachem opowieść czyta się właściwie jednym tchem. Brak dialogów czy długie zdania w ogóle mi nie przeszkodziły w jej odbiorze, wręcz przeciwnie, bogaty język i styl są na pewno dodatkowymi atutami tej godnej polecenia książki. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że w niedługim czasie doczekam się dwóch pozostałych części tej bardzo udanej litewskiej sagi historycznej. 

Wydawnictwo Znak - 2015 - 514 stron
Tlumaczenie Izabela Korybut-Daszkiewicz