Po raz kolejny właściwie przypadkowo wybrana książka, która najpierw przyciagnęła mnie swoją okładką, okazała się bardzo przyjemną lekturą. Lubię takie niespodzianki. Tym samym literacki początek roku mogę uznać za bardzo udany.
Małgorzata Sobieszczańska zabiera nas do przedwojennego Nowogródka, a dokładniej do Mirabilli, malutkiej osady, gdzie kilka rodzin tworzy zadziwiającą wielowyznaniową wspólnotę żyjąc w zgodzie i przyjaźni i modląc się do swojego Boga w wybudowanej własnymi siłami malutkiej wiejskiej kaplicy
Joanka i jej starsza siostra Olga wychowują się w katolickiej rodzinie, Olga jest młodą urzedniczką, Joanka marzy by zostać aktorką. Wojenna zawierucha pokrzyżuje plany nastolatki zafascynowanej Juliuszem Osterwą a Olgę zmusi do opuszczenia w pośpiechu ukochanej Mirabilli. W powojennej Polsce kilkuletnią a później kilkunastoletnią Olę samotnie wychowuje oddana jej całym sercem ciocia. Współcześnie, Joasia jest początkujacą, z trudem wiążącą koniec z końcem aktorką. Naprzemiennie śledzimy ciekawe losy babki, mamy i wnuczki, stopniowo odkrywając skomplikowane rodzinne relacje.
Bardzo szybko się wciągnęłam w lekturę tej kilkupokoleniowej sagi, której głównymi bohaterkami są kobiety. Ich wplecione w historyczne dzieje perypetie są niezwykle pasjonujące i za każdym razem z ciekawością do nich powracałam. Poza troche idyllicznym obrazem przedwojennej Mirabilli, autorka nie koloryzuje nie szczędząc nieszczęść naszym bohaterkom. Życie je nie rozpieszcza wciąż kładąc kłody pod nogi i zmuszając do niełatwych decyzji.
Podsumowując, poruszająca i naprawde dobrze napisana rodzinna historia, którą oczywiście bardzo polecam.
Wydawnictwo Literackie - 2017 - 512 stron
Jeszcze nie znam i nawet o niej nie slyszalam, ale uwielbiam rodzinne historie opowiedziane na przestrzeni lat.
RépondreSupprimerNo właśnie, szkoda, że przeszła bez echa. Jestem pewna, że ci się spodoba.
Supprimer