21 octobre 2018

Kolonia Marusia - Sylwia Zientek

Między pierwszym a drugim tomem sagi o warszawskich hotelarzach, która mnie zachwyciła postanowiłam sięgnąć po jedną z wcześniejszych powieści Sylwii Zientek. Wybór padł na Kolonię Marusię, która nawiązuje do mordów dokonanych na Polakach przez Ukraińców na Wołyniu w 1943 roku.

Dopiero w trakcie lektury zorientowałam się, że autorka w książce opisuje własną rodzinną historię. Przeczytawszy raz jeszcze opis z okładki dotarło do mnie, że Sylwia, pisarka a wcześniej prawniczka, matka trójki dzieci to nie kto inny ale Sylwia Zientek. W tym momencie lekka konsternacja bo zawsze z rezerwą podchodzę do osobistych zwierzeń autorów. Ciekawość wzięła jednak górę i książkę od tego momentu dokończyłam jednym tchem.

Sylwia Zientek umiejętnie wplotła dzieje własnej rodziny w tragiczną wołyńską historię. Opisując na przemian krwawe wydarzenia sprzed ponad siedemdziesięciu lat, swe wspomnienia w komunistycznej Polsce i całkiem współczesne czasy, autorka pozwala czytelnikowi odetchnąć od bestialstwa i okrucieństwa tamtych zbrodni. Nielicznym udało się uciec, do tych wybranych przez los należeli dziadkowie Sylwii Zientek, którzy na czas umknęli ukraińskim prześladowcom. Te tragiczne losy odcisnęły swoje piętno na psychice matki autorki, którą obrazy z przeszłości prześladowaly przez całe życie i które na zawsze ją naznaczyły. Tę traumę sprzed lat swoim zachowaniem i opowieściami w jakims też stopniu przekazała własnym córkom.

Ta bardzo osobista książka, pełna bolesnych wspomnień jest swego rodzaju zdystansowanym spojrzeniem na własną rodzinę, na stosunki łączące autorkę z matką i na własne życie. Wszystko to wpisane w tragiczną historię Polaków na Wołyniu, o której nie możemy zapomnieć w hołdzie dla tysięcy pomordowanych. Gorąco polecam.

WAB - 2016 - 240 stron



2 commentaires:

  1. Zachęciłaś mnie. Po dziesięcioleciach milczenia wreszcie powstają o tym książki. Moja rodzina ze strony mamy też uciekła przed mordem, ale trauma jest, bo przekazano opowieści tych, którzy tam zostali.

    RépondreSupprimer