Nie jestem wielką amatorką kryminałów ale w końcu musiałam się kiedyś dowiedzieć, w jaki sposób Zygmunt Miłoszewski pożegnał się z przystojnym prokuratorem. "Gniew" czekał na dobry moment, który nadszedł, gdy pojawiła się francuskojęzyczna wersja książki. Sięgnęłam po mój polski, lekko zakurzony egzemplarz, w tym samym czasie, co francuski czytelnik, który od paru dni ma dostęp do trzeciej i ostatniej części cyklu o prokuratorze Szackim.
Nie przeszkodziła mi dość długo rozwijająca się powolna akcja. Oczekiwanie umiliły mi osobiste perypetie głównego bohatera, jego pełne ironii i specyficznego poczucia humoru spojrzenie na świat a także nietuzinkowe postaci, przewijające się na tle ponurej olsztyńskiej panoramy. Mało urodziwy Olsztyn przegrywa oczywiście z malowniczym Sandomierzem ale które polskie miasto może poszczycić się jedenastoma jeziorami?
Nabierająca kolorów, coraz ciekawsza, intryga rusza z kopyta po dobrych dwustu stronach by na dobre przykuć uwagę czytelnika. Łykając strona za stroną docieramy do zaskakującego zakończenia, zupełnie jak w dobrym kryminale być powinno. Moje finałowe spotkanie z najpopularniejszym polskim prawnikiem ostatniej dekady mogę więc uznać za udane.
Opis Wydawnictwa WAB:
Prokuratorzy i policjanci nie lubią przemocy domowej. Panujący w czterech ścianach domowy terror określają pogardliwie mianem„ rąkówek” lub „znąt”. Nie lubią, gdy w sądzie jest słowo przeciwko słowu. Nie lubią ofiar z dnia na dzień odwołujących zeznania.
Prokurator Teodor Szacki nie różni sią od reszty swoich kolegów. Ponury koniec listopada 2013 zastaje Szackiego w Olsztynie. Jest ciemno i zimno, warmińska stolica tonie we mgle. Szacki zostaje wezwany do zrujnowanego bunkra koło szpitala miejskiego. W czasie robót drogowych znaleziono tam stary szkielet. Szacki „odfajkowuje Niemca”, jak sią tutaj nazywa przedwojenne szczątki, i każe przekazać je uczelni medycznej. Nie przypuszcza, że to, co wydawało sią końcem rutynowej procedury, to początek najtrudniejszej sprawy w jego karierze. Sprawy, która pozbawi go prawniczego dystansu i zmusi do wyborów ostatecznych.
"Gniew" to powieść kryminalna, w której autor zmienia reguły gry z czytelnikiem i sprawia, że zamiast zastanawiać sią, kto zabił, próbujemy zgadnąć, kto i dlaczego zostanie zabity. "Gniew" to także pożegnanie z Teodorem Szackim, najbardziej znanym śledczym w Polsce, dostrzeżonym i docenionym na świecie.
W.A.B. - 2014 - 408 stron
LA RAGE
Je ne suis pas une grande amatrice de polars mais j'avais envie de savoir comment Zygmunt Miłoszewski s'est séparé de son personnage principal, le procureur Szacki. La récente parution de la version française du dernier opus de la trilogie, a été une bonne occasion de me plonger dans l'exemplaire polonais dormant dans ma bibliothèque.
L'enquête démarre lentement mais cela ne m'a pas du tout dérangée. L'attente est agrementée par les déboires personnels de notre enquêteur, son attitude un peu blasée, son humour, son ironie et sa colère. L’excentricité de quelques personnages qui l'entourent (l'ambitieux stagiaire Falk ou l'extravagant légiste Frankenstein) embellit un peu le paysage maussade de la Pologne automnale. Olsztyn n'est pas une ville aussi attrayante que la pittoresque Sandomierz (lieu de la précédente enquête) mais quelle autre ville polonaise peut s'enorgueillir d'avoir dans son périmètre onze lacs?
Passé deux cents pages l'intrigue devient de plus en plus intéressante, l’enquête accélère et devient vraiment captivante pour arriver à un dénouement inattendu. Tous les amateurs du procureur polonais ne devraient pas être déçus mais il seront frustrés par le fait qu'il s'agit malheureusement de son ultime affaire.
Quatrième de couverture:
Le procureur Teodore Szacki n’est pas au mieux de sa forme depuis qu’il a quitté Varsovie. Il se sent en perpétuel décalage, tant dans sa vie de couple que dans ses relations avec sa fille adolescente.
Est-ce pour cela qu’un jour, il ne prend pas l’exacte mesure d’une plainte pour violences conjugales ? Avec des conséquences effroyables pour l’épouse battue…
Ou bien est-il simplement perturbé par une étrange enquête pour meurtre dont il a hérité – portant sur un squelette dont les os appartiendraient à plusieurs victimes… ?
Teodore Szacki va vite se rendre compte que les deux affaires pourraient être liées. La piste d’un insaisissable redresseur de torts se dessine, quelqu’un oeuvre dans l’ombre, visiblement déterminé à rendre la justice pour pallier l’incurie des services de police.
Fleuve Editions - 2016 - 556 pages - traduit du polonais par Kamil Barbarski